BLOG ARCHIVES

  • TERAPIA GRUPOWA

    AUTHOR: // CATEGORY: Blog

    No Comments

    Jak co po­nie­dzia­łek, małe re­dak­tora prze­my­śle­nia. Dziś psy­cho­lo­gia grupy i wspo­mnia­nia z przeszłości. To były bar­dzo dawne czasy, kiedy stu­dio­wa­łem na Uni­wer­sy­te­cie w Po­zna­niu Mar­ke­ting i Za­rzą­dza­nie. Oprócz przed­mio­tów ści­śle zwią­za­nych z cy­fer­kami, były także trzy, które teo­re­tycz­nie miały mało wspól­nego z li­cze­niem i z mar­ke­tin­giem. Fi­lo­zo­fia i So­cjo­lo­gia oraz Lo­gika – bo o nich dziś bę­dzie tu mowa.
    Za­tem dziś tro­chę po mę­dr­ku­jemy i za­sta­no­wimy się nad po­ję­ciami dość skomplikowanymi.

    Jak co po­nie­dzia­łek, małe re­dak­tora prze­my­śle­nia. Dziś psy­cho­lo­gia grupy i wspo­mnia­nia z przeszłości.

    To były bar­dzo dawne czasy, kiedy stu­dio­wa­łem na Uni­wer­sy­te­cie w Po­zna­niu Mar­ke­ting i Za­rzą­dza­nie. Oprócz przed­mio­tów ści­śle zwią­za­nych z cy­fer­kami, były także trzy, które teo­re­tycz­nie miały mało wspól­nego z li­cze­niem i z mar­ke­tin­giem. Fi­lo­zo­fia i So­cjo­lo­gia oraz Lo­gika – bo o nich dziś bę­dzie tu mowa.
    Za­tem dziś tro­chę po mę­dr­ku­jemy i za­sta­no­wimy się nad po­ję­ciami dość skomplikowanymi.

    Z tego co mi w gło­wie zo­stało po la­tach, to mam wra­że­nie, iż brak ja­kiś spe­cjal­nej de­fi­ni­cji w so­cjo­lo­gii słów „przy­ja­ciel” oraz słowa prze­ciw­staw­nego czyli „wróg”. Brak ta­kich słów w ter­mi­no­lo­gii so­cjo­lo­gicz­nej. Za to mamy coś in­nego, ale w za­sa­dzie ta­kiego sa­mego czyli po­ja­wiają się dwa inne ter­miny bar­dzo toż­same z tymi, o któ­rych na­pi­sa­łem po­wy­żej: „grupa wła­sna” , „grupa obca”, „grupa od­nie­sie­nia po­zy­tyw­nego” i „grupa od­nie­sie­nia ne­ga­tyw­nego”.
    I w ten to oto je­dy­nie so­cjo­lo­gii znany spo­sób roz­mowa staje się od razu bar­dziej wy­szu­kana i bar­dziej na­ukowo po­trzebna. Można tu­taj wy­od­ręb­nić ka­te­go­rię „swój” – „obcy” – lecz nie two­rzy jej jedna jed­nostka, a jest ona za­zwy­czaj przez grupę bądź kilka grup, któ­rych człon­kiem jest dana jed­nostka. Skom­pli­ko­wane? wiem… tro­chę.
    Dy­cho­to­mia  – ko­lejny ter­min dość mało znany, ale w opi­sie bar­dzo pro­sty czyli zja­wi­sko „My – Oni”. Jest to nic in­nego jak tylko zja­wi­sko, bądź pro­ces zwią­zany z bu­do­wa­niem oraz pod­trzy­my­wa­niem toż­sa­mo­ści zbio­ro­wej. Owa toż­sa­mość zbio­rowa to uni­kalne po­czu­cie przez jed­nostkę by­cia kimś waż­nym, to po­czu­cie wspól­noty przez tą jed­nostkę oraz także po­czu­cie od­ręb­no­ści jed­no­cze­śnie. Tak, to się wcale nie wy­klu­cza, już tłu­ma­cze. Czu­jesz się toż­samy z pewną grupą, wspól­notą, ale także po­przez by­cie w tej gru­pie czu­jesz się wy­alie­no­wany ze spo­łecz­no­ści lub spo­śród in­nych grup. Za­tem funk­cjo­no­wa­nie w gru­pie jest formą by­cia czę­ścią cze­goś więk­szego, ale także po­zwala nie tylko znik­nąć w przy­sło­wio­wym tłu­mie, ale po­zwala także na by­cie wy­brań­cem.
    Można brać udział w kilku gru­pach jed­no­cze­śnie, można pewne grupy pró­bo­wać łączyć, można też po­przez pewne za­cho­wa­nia uzna­wać inne grupy jako nie­przy­ja­ciel­skie bądź wręcz wro­gie.
    W ro­zu­mie­niu kre­owa­nia przez grupę rze­czy­wi­sto­ści, istotne jest su­biek­tywne war­to­ścio­wa­nie oraz oce­nie­nie po­szcze­gól­nych grup. Są grupy które two­rzą obo­jętne tło. Inne, spe­cjal­nie wy­se­lek­cjo­no­wane oraz cza­sem czu­jące spe­cjalną mi­sje two­rzą wo­kół sie­bie aurę bądź ma­gię wy­jąt­ko­wo­ści. I wła­śnie ten opis we­wnętrzny grupy, mi­sja, bądź jej brak de­cy­duje o tym, kto zo­sta­nie na­zwany przy­ja­cie­lem, a kto wrogiem.

    Mi­nęło kilka chwil, pod­czas któ­rych grupa jed­nost­ko­wych ka­na­pek po­czuła uni­kalne po­czu­cie by­cia jed­no­ścią w moim żołądku.

    Kilka dni temu za­koń­czył się po­noć pierw­szy ofi­cjalny wZlot Pol­skich pod­ka­ste­rów. Zu­peł­nie nie wiem dla­czego wZlot, dla­czego pierw­szy, i dla­czego ofi­cjalny, skoro ni­gdy nie było np.: nie­ofi­cjal­nego. A by­wało ta­kich spo­tkań kilka, więc na­prawdę za­cho­dzę w głowę, dla­czego pierw­szy. Nie ważne. Do rze­czy, ad rem…

    Cie­kawe też co czyni za­tem lu­dzi, któ­rzy się tam po­ja­wili ofi­cjal­nymi jed­nost­kami two­rzą­cymi ofi­cjalny wZlot. Nie będe wni­kał i nie będę się przy­cze­piał do pier­do­łów, w tam mą­drym i na­uko­wym po­dej­ściu do psy­cho­lo­gii tłumu. Czy owy tłum był, czy nie, nie mnie wni­kać, ale na pewno można po­wy­żej wy­pi­sane przeze mnie słowa ja­koś przy­sto­so­wać do tej zgrai lu­dzi, która w pew­nym miej­scu, w okre­ślo­nym cza­sie, w okre­ślo­nym celu zja­wiła się by ro­bić bli­żej nie­okre­ślone rze­czy.
    Psy­cho­lo­gia grupy. Mi­ło­śnicy pod­ka­stów. Grupa wła­sna, czy grupa obca. Grupa jed­no­stek, czy grupa in­dy­wi­du­al­no­ści? Grupa która funk­cjo­nuje na wła­snych za­sa­dach, czy jed­nak przy­pad­kowa zbie­ra­nina mniej lub bar­dziej przy­pad­ko­wych cha­rak­te­rów?
    Dużo py­tań, na które nie będę od­po­wia­dał, bo po pierw­sze tam nie by­lem, a po dru­gie że moją edu­ka­cje so­cjo­lo­giczną za­koń­czy­łem na trze­cim se­me­strze z oceną, która spo­wo­do­wała moją od­ręb­ność oraz alie­na­cję. Co gor­sza prze­sta­łem funk­cjo­no­wać w gru­pie. Tak czy owak cie­szę się że tro­chę wie­dzy jed­nak zostało…